Kliknij tutaj --> 🎲 odwołanie od mandatu za parkowanie w strefie zamieszkania
Dowiedz się, jak to zrobić i jak wygląda procedura, aby odwołać się od otrzymanego mandatu, kierowca musi złożyć pisemne odwołanie od mandatu za brak biletu parkingowego, kopię otrzymanego mandatu, odwołanie od mandatu obowiązkowo musi zawierać następujące elementy imię, nazwisko, numer pesel, miejsce zamieszkania, serię i
Oto kompletny poradnik w pigułce, jak właściwie napisać odwołanie od mandatu karnego. Informacje początkowe. Podstawowe dane osobowe składającego. Wypełnianie wniosku rozpocznij od wpisania danych osobowych. Podaj swoje imię, nazwisko oraz adres zamieszkania (ulica, numer, kod pocztowy, miasto).
A A + A + Podróżując transportem zbiorowym bez biletu (tramwajem, autobusem czy pociągiem), narażamy się na niemiłe .Pobierz: odwołanie od mandatu za brak biletu parkingowego wzór.pdf P.Sprawa naszej słuchaczki, która w trakcie dokonywania zakupów w sklepie Netto w Morzyczynie otrzymała mandat za brak biletu parkingowego, ma
Ponadto, w strefach zamieszkania obowiązują wszystkie przepisy ruchu drogowego. Za ich złamanie można zostać ukaranym mandatem. Parkowanie w Warszawie materiały czytelnika. Gdzie można parkować w strefie zamieszkania? Kolejną ściśle przestrzeganą restrykcją jest możliwość parkowania tylko w wyznaczonych miejscach. Ustawa Prawo o
Dzień dobry, odwołałam się od mandatu za postój na miejscu inwalidzkim, gdyż nie było znaku poziomego (niebieska koperta była całkiem starta), był tylko znak pionowy D-18 z tabliczką T-29. Zostałam obwiniona przez policję artykułem 92 kw .
Site De Rencontre Maine Et Loire Gratuit. Źle zaparkowane pojazdy stają się plagą polskich miast, utrudniającą ruch innym pojazdom oraz pieszym. Straże miejskie i policjanci coraz częściej walczą z tym zjawiskiem, nakładając na kierowców mandaty za nieprawidłowe parkowanie.„Podstawowy” mandat za złe parkowanie to 100 zł i 1 pkt. karny. Z takimi konsekwencjami musi liczyć się kierowca, który zatrzyma pojazd:na chodniku, jeżeli szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że utrudnia im ruchu i jest mniejsza niż 1,5 m, bądź pojazd umieszczony przednią osią na chodniku tamuje ruchlekceważąc obowiązek zatrzymania pojazdu jak najbliżej krawędzi jezdni i równolegle do niejna jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusi to innych kierujących do najeżdżania na tę linięprzy lewej krawędzi jezdni lub na pasie między jezdniamiw strefie zamieszkania w miejscach innych niż wyznaczonena drodze dla rowerów, pasie ruchu dla rowerów lub w śluzie rowerowejw miejscach utrudniających wjazd lub wyjazd, a także dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu lub wyjazd tego pojazduna jezdni obok linii przerywanej wyznaczającej krawędź jezdni oraz na jezdni lub na poboczu obok linii ciągłej wyznaczającej krawędź jezdniw odległości mniejszej niż 10 m od przedniej strony znaku lub sygnału drogowego, jeżeli pojazd je zasłaniaw odległości mniejszej niż 15 m od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, a na przystanku z zatoką – na całej jej długościw odległości mniejszej niż 15 m od punktów krańcowych wysepki, jeżeli jezdnia z prawej jej strony ma tylko jeden pas ruchuprzed lub za przejazdem kolejowym na odcinku od przejazdu do słupka wskaźnikowego z jedną kreskąParkując auto na ulicy, trzeba zwracać uwagę na oznakowanie. Samochodu nie wolno zostawiać wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusi to innych kierujących do najeżdżania na tę w wysokości 100-300 zł przewidziano za parkowanie pojazdu:na przejściu dla pieszych lub na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem, a na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu – także za nimiw warunkach, w których nie jest on z dostatecznej odległości widoczny dla innych kierujących lub powoduje utrudnienie ruchuMandaty grożą także za:naruszenie obowiązku umieszczania pojazdu (z wyjątkiem pojazdu zaprzęgowego) poza jezdnią w czasie postoju na drodze poza obszarem zabudowanym (od 150 do 300 zł)parkowanie w tunelu, na moście lub na wiadukcie: 200 złnaruszenie zakazu postoju na obszarze zabudowanym pojazdu lub zespołu pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 16 ton lub o długości przekraczającej 12 m (od 200 do 300 zł)na przejeździe kolejowym lub tramwajowym, na skrzyżowaniu oraz w odległości mniejszej niż 10 m od przejazdu lub skrzyżowania (300 zł)Za parkowanie samochodu w miejscu dla niepełnosprawnych przez osobę do tego nieupoważnioną grozi mandat w wysokości 800 zł i 5 pkt. karnych. Samochód może też zostać odholowany na policyjny parking. Jeżeli okaże się, że kierujący posługiwał się kartą dla niepełnosprawnych w sposób nieuprawniony, mandat wzrośnie o kolejne 300 błędy na raz. Samochód został zaparkowany zbyt blisko przejścia dla pieszych, a do tego blokuje chodnik – parkowanie na nim jest możliwe, jeżeli zostawi się pieszym przynajmniej 1,5 m (szerokość trzech dużych płyt chodnikowych).Przepisy dotyczące parkowania zostały tak skonstruowane, by zapewnić innym użytkownikom drogi bezpieczeństwo. Wiele osób zapomina, że zostawiając auto tuż przy skrzyżowaniu lub przejściu dla pieszych, istotnie ogranicza widoczność, co może stać się przyczyną tragedii. Zakazy służą także utrzymaniu odpowiedniej przepustowości dróg. Ustawiając auto przy wysepce lub brukowanej, wewnętrznej części osiedlowego ronda, można istotnie utrudnić lub uniemożliwić przejazd samochodów ciężarowych bądź autobusów. Kierowcy nie tłumaczy nic, poza stanem wyższej konieczności. Argumentacja o braku miejsc parkingowych na pewno nie przekona mundurowych, którzy doskonale zdają sobie sprawę, że w promieniu kilkuset metrów od nieprawidłowo zaparkowanego auta zwykle można było znaleźć wolne miejsca lub płatne niewłaściwie zaparkowanego pojazdu – kiedy jest możliwe i ile kosztuje?Tabliczka T-24 pod znakiem informuje, że pozostawiony pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela – nawet jeżeli nie utrudnia może zostać odholowany na koszt właściciela, jeżeli został zaparkowany w nieprawidłowy sposób i utrudnia ruch bądź w inny sposób zagraża bezpieczeństwu. Jeżeli pod zakazem zatrzymywania i postoju znajduje się tabliczka informująca o możliwości odholowania zaparkowanego tam pojazdu, auto może zostać usunięte, nawet gdy jego wpływ na utrudnienia w ruchu jest dyskusyjny. Straże miejskie zwykle korzystają z takiej możliwości. Dla kierowcy oznacza to mandat za niewłaściwe zaparkowanie pojazdu (od 100 zł), przynajmniej pierwszą rozpoczętą dobę przechowywania auta na parkingu (40 zł w przypadku Warszawy) oraz rachunek za holowanie (do 486 zł). Ostatnia z wymieniona stawek jest maksymalną ustawową pojazdu uderza po kieszeni. Poza mandatem, kierowca musi zapłacić także za przemieszczenie pojazdu na parking. Łączne wydatki przekraczają 500 marcu 2018 r. została zakwestionowana przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który podkreślił, że zastosowano stawki maksymalne, jednocześnie nie wykazując, jakie przesłanki powodują, że miasto musi uwzględniać stawki w maksymalnej wysokości. Opłaty powinny stanowić bowiem rekompensatę kosztów, a nie dodatkową karę dla kierowców czy źródło dochodu dla budżetu miasta. Niewykluczone, że wyrok zapoczątkuje proces weryfikacji opłat za odholowanie pojazdu. Odholowanie pojazdu na koszt właściciela – nawet gdy jest poprawnie zaparkowany – wchodzi w grę, gdy jest on pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub jego stan wskazuje na to, że nie jest na koło. Kiedy jest zakładana?Nieprawidłowo zaparkowany pojazd może zostać unieruchomiony także założoną na koło blokadą. Jej użycie przewiduje art. 130a ust. 8 Ustawy Prawo o ruchu drogowym, który stanowi, że pojazd może być unieruchomiony przez zastosowanie urządzenia do blokowania kół w przypadku pozostawienia go w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nieutrudniającego ruchu lub niezagrażającego na koło może zostać użyta, jeżeli nieprawidłowo zaparkowany pojazd nie zagraża bezpieczeństwu miejskie decydują się na użycie takiego rozwiązania, gdy auto jest nieprawidłowo zaparkowane – np. na chodniku, trawniku, przystanku autobusowym czy jezdni. By móc kontynuować jazdę, kierowca musi wezwać na miejsce patrol straży miejskiej. Jego interwencja zwykle kończy się nałożeniem mandatu karnego, pouczeniem lub skierowaniem sprawy do sądu. Za usunięcie blokady nie są pobierane dodatkowe opłaty, ale jej użycie to swojego rodzaju dodatkowa kara – użytkownik auta musi poczekać na dojazd za parkowanie na trawniku. Od 20 do 500 złBrak wolnych miejsc nie upoważnia do parkowania na chodniku. Grozi za to mandat w wysokości od 20 do 500 są przewidziane także dla kierowców zostawiających samochody na należącym do miasta czy gminy terenie zielonym. Mandat za parkowanie na trawniku wynosi od 20 do 500 zł. Brak konkretnej kwoty wynika z tego, że mandat nie został ujęty w taryfikatorze, a funkcjonariusze mogą powołać się na art. 144 Kodeksu wykroczeń, który dotyczy niszczenia zieleni. Czasami mandaty nakładane są za parkowanie auta na klepisku, czyli ziemi pozbawionej roślinności. W takich sytuacjach straże miejskie argumentują, że klepiska nie powstają więc samoistnie, ale są skutkiem ciągłego niszczenia zieleni przez zaparkowane pojazdy. Kto nie zgadza się z taką interpretacją może dochodzić swoich praw w sądzie.
Strefy płatnego parkowania wyznaczane są zwykle w centrach miast i ich bezpośrednim sąsiedztwie. Są one zgodnie z przepisami oznaczane znakiem D-44. Z kolei znak D-45 informuje kierowcę o wyjeździe z takiej strefy. Według wskazań ustawodawcy osoby prowadzące pojazdy mechaniczne powinny mieć świadomość, kiedy za zaparkowanie samochodu w danym miejscu trzeba będzie zapłacić. Dotychczas kierowca był objęty zakazem postoju w strefie płatnego parkowania bez wcześniejszego uiszczenia stosownej opłaty. Mógł z tego tytułu zostać ukarany: wezwaniem od zarządcy drogi do uiszczenia dodatkowej opłaty z tytułu parkowania bez opłaty postojowej, mandatem od policji czy straży miejskiej. Czy wiesz że...? Od 14 lutego 2014 roku obowiązuje w Polsce nowelizacja przepisów odnoszących się do opłat za postój w strefie płatnego parkowania. Parkowanie w takiej strefie bez biletu będzie skutkowało dla kierowcy wyłącznie nałożeniem opłaty dodatkowej, ale nie mandatu. Wskazują na to dwa rozporządzenia ministra transportu z 23 września i 3 października 2013 r. DzU z 15 listopada, poz. 1325 i 1326, dotyczące znaków drogowych. Bez kary za brak opłaty za parkowanie Mandat zostanie wystawiony na rzecz kierowcy, który swoim samochodem zatarasuje tzw. kopertę lub zaparkuje w miejscu, gdzie znaki wyraźnie informują o istniejącym zakazie postoju. Mandat nie może zostać wręczony za brak opłaty za parkowanie w płatnej strefie. Takie zmiany podyktowane były skargami kierowców kierowanymi do rzecznika praw obywatelskich, które wskazywały, że istniejące uprzednio przepisy stwarzały możliwość podwójnego karania kierowców za ten sam czyn. Nawet jeśli policja lub straż miejska wystawiły kierowcy mandat za parkowanie bez biletu, może on uniknąć kary. Wystarczy, że nie przyjmie mandatu i nie zapadnie w jego sprawie prawomocny wyrok. W przypadku, gdy mandat zostanie do nas wysłany lub pozostawiony za wycieraczką samochodu, możemy go wyrzucić do kosza lub zachować jako dowód przekroczenia uprawnień przez straż miejską. Jeśli straż wystawi ponadto wezwanie do uiszczenia opłaty dodatkowej za nieopłacone parkowanie, należy poprosić strażników o okazanie uprawnienia do kontrolowania i ścigania cywilnego w tym zakresie, wydanego przez właściciela lub zarządcę płatnej strefy parkowania. Mandaty za niewłaściwe parkowanie Policja może ścigać kierowców nie tylko za parkowanie bez uiszczania opłaty w strefie płatnego parkowania w mieście, ale za szereg innych przewinień: parkowanie za znakiem zakazu zatrzymywania się i postoju - mandat w wysokości 100 zł i 2 pkt karne, parkowanie w zbyt małej odległości od skrzyżowania - mandat 300 zł, parkowanie w zbyt małej odległości od przejścia dla pieszych - mandat od 100 do 300 zł parkowanie na chodniku, ale bez pozostawienia 1,5 m szerokości chodnika dla przechodniów - mandat 100 zł.
07 Listy i kazusy dotyczące bezprawnego karania za nieopłacony parkometr Realizując misję pomocy prawnej osobom poszkodowanym przez polskie organy władzy nie możemy pozostać głusi na szczególnie palące problemy naszych czytelników. Wszak nadużyć dopuszczają się nie tylko strażnicy wiejscy. Najwyraźniej, chęcią łupienia obywateli zarazili włodarzy miast. Nie ma się co dziwić, przecież kasa trafia do tej samej kieszeni – budżetu samorządu. PRAWO NIE OBOWIĄZUJE WŁADZY Na pierwszy ogień przyjrzyjmy się Miejskiemu Zarządowi Dróg w Opolu. Z naszej wiedzy wynika, że Opole znajduje się na terenie państwa polskiego i obowiązuje je nasze prawo. Z-ca dyrektora MZD Opole, chyba uzyskała status autonomicznego terytorium dla miasta Opola (może ogłosiła niepodległość?), gdyż z jej wypowiedzi można wywnioskować, że nie obowiązuje w tej miejscowości polskie prawo. Sprawa dotyczy pobierania opłaty przez MZD za postój na nieprawidłowo oznakowanym miejscu (brak wymaganych prawem znaków poziomych oprócz znaków pionowych). Jak powinno wyglądać poprawne oznakowanie strefy płatnego parkowania pisaliśmy tutaj: Teraz jednak, wracamy do niepodległego Opola, zacznijmy od początku. Poniżej list czytelnika: Dzień dobry, Jestem członkiem stowarzyszenia Prawo na Drodze. W Opolu rozpocząłem sprawdzanie jak MZD respektuje przepisy odnośnie SPP. Jak można się było spodziewać z-ca dyrektora w odpowiedzi na wniosek o anulowanie bezprawnie nałożonej opłaty dodatkowej za pozostawienie pojazdu w miejscu nieoznakowanym znakami poziomymi, zaklina rzeczywistość stwierdzając, że zatoka parkingowa jest wyznaczona prawidłowo, nie odnosząc się w ogóle do kwestii obowiązkowego wyznaczenia zatoki znakami poziomymi. W tym samym czasie MZD pospiesznie gdzie tylko może maluje znaki poziome wyznaczające zatoki i pasy parkingowe, często koślawe i niepełne (np. z uwagi na zaparkowane samochody). W załączniku przesyłam moją korespondencję z MZD w Opolu, z której jasno wynika iż nie mają zamiaru respektować rozporządzenia. W związku z tym mam prośbę o poradę i kilka pytań. Czy w tej sytuacji złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości podejrzenia przestępstwa i z jakich artykułów? przekroczenie uprawnień? wyłudzenie? działanie na szkodę interesu publicznego? Czy próbować wyjaśniać sprawę z dyrekcją MZD pisemnie/słownie ewentualnie rejestrując wideo. Czy kontaktować się z organem nadzorującym nad MZD tj. Prezydentem Miasta Opola? Złożyć skargę do Prezydenta miasta na działania MZD w Opolu? Radosław Pan Radosław bardzo przytomnie zareagował po nałożeniu na niego bezprawnej opłaty, wystosował pismo do z-cy dyrektora, grzecznie wytykając błędy w oznakowaniu. W odpowiedzi dostał bardzo ładną nibyodpowiedź, „niby”, bo tak naprawdę tylko pozornie ustosunkowuje się do kwestii błędnego oznakowania, podniesionej przez naszego czytelnika. Z-ca dyrektora, po prostu w tasiemcowy sposób przekonuje pana Radosława żeby dał sobie spokój i zapłacił. Gdy pan Radosław po raz kolejny napisał do MZD i poprosił o odniesienie się do kwestii oznakowania niespełniającego wymogów z rozporządzenia, Z-ca dyrektora, niczym obrażona dziewczynka, stwierdziła, że udzieliła już rzetelnej informacji (o ironio!) i nic więcej nie odpowie. Przecież zastępcy dyrektorów mają ważniejsze sprawy do roboty, niż użeranie się z petentami (tym bardziej jeśli mogą mieć rację)! Cytując klasyka: „Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?” Ano, odpowiadamy na pytania Pana Radosława i radzimy co zrobić. Ad 1. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury może być dobrym pomysłem. Jako podstawę można podać art. 231 kk (niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, które działa na szkodę interesu publicznego), być może 286 kk (oszustwo), aczkolwiek tutaj ciężko stwierdzić, czy organ działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czy po prostu nie zna prawa. Proszę jednak nie pokładać wielkich nadziei w działaniach prokuratury. W sprawach związanych z działaniami organów administracji czy poszczególnych urzędników, oskarżyciel publiczny zamienia się w umorzyciela publicznego, w grę wchodzą lokalne układy. Niemniej jednak warto próbować, a nuż trafi się dociekliwy prokurator, który postara się rzetelnie podejść do sprawy. Ad 2. Wyjaśniać sprawę słownie z ZDM oczywiście można. Z-ca dyrektora pani Anna Witych być może w starciu face to face nie będzie już taka stanowcza. Proszę się jednak dobrze przygotować. Zacytować przepis: „„W strefie oznakowanej znakiem D-44 miejsca dla postoju pojazdu samochodowego wyznacza się znakami pionowymi określonymi w pkt oraz znakami poziomymi określonymi w załączniku nr 2 do rozporządzenia w: pkt pkt pkt i pkt Pani Anna może się bronić III SA/Po 1811/13 - Wyrok WSA w Poznaniu, zgodnie z którym „parkowanie w strefie płatnego parkowania poza wyznaczonym miejscem nie zwalnia obowiązku wniesienia opłaty za parkowanie”. Ok, możliwe. Nie tego jednak dotyczy ta sprawa. Wyrok, po pierwsze, odnosi się do sytuacji sprzed nowelizacji, po drugie mówi o sytuacji parkowania poza wyznaczonym miejscem, a pan Radosław parkował w wyznaczonym miejscu – ale źle oznakowanym. Ponadto mogą się zdarzyć sytuacje, w których kierowca nie wie, czy to miejsce należy do miasta, czy może właścicielem akurat tej działki, jest ktoś inny – spółdzielnia mieszkaniowa, pobliski sklep itd. Ad 3. Najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie rozwiązań prawnych. Prezydenta można sobie odpuścić, gdyż to ta sama sitwa. Zgodnie z art. 10 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005 r., Nr 175, poz. 1462 z późniejszymi zmianami) to „Wojewoda sprawuje nadzór nad zarządzaniem ruchem na drogach wojewódzkich, powiatowych i gminnych oraz na drogach publicznych położonych w miastach na prawach powiatu i w mieście stołecznym Warszawie”. Zatem można interweniować u samego wojewody, gdyż to on sprawuje nadzór. Można wystosować wniosek do MZD (na podst. art. 241 kpa), a ten musi wydać w ciągu miesiąca decyzję administracyjną w oparciu o przepisy kodeksu postępowania administracyjnego. Taki wniosek należy oczywiście stosownie uzasadnić, podeprzeć odpowiednimi argumentami, można załączyć zdjęcia, mapki etc. Kiedy organ wyda decyzję administracyjną i nie będzie ona nas satysfakcjonowała, to na podst. art. 227 kpa przysługuje nam skarga do organu właściwego do ich rozpatrzenia. Można również na podst. art. 217 kpa złożyć wniosek o wydanie zaświadczenia o nieprawidłowym oznakowaniu poziomym danego miejsca. Organ ma 7 dni na wydanie zaświadczenia. Pan Radosław musi jednak wykazać interes prawny, który niewątpliwie ma, gdyż w tej materii toczy się sprawa. Niestety na gruncie sytuacji pana Radosława, Prezydent wyda najpewniej tytuł wykonawczy – pan Radosław będzie musiał wnieść w terminie 7 dni zarzut na podst. art. 33 Ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, przynajmniej otworzy to drogę do sądu. Powodzenia Panie Radku! Ktoś może powiedzieć, po co marnować publiczne pieniądze, skoro sam znak pionowy wskazuje, że tu jest strefa płatnego parkowania, to nie ma dyskusji! Dlaczego tak ważne jest prawidłowe oznakowanie miejsc postojowych również liniami poziomymi doskonale pokazuje sytuacja opisana przez naszego kolejnego czytelnika – pana Marcina. Z GEODETĄ NA MIASTO I LIST Dzień Dobry , Mam problem z wyłudzeniami , które przeciwko moim sąsiadom i mnie popełnia Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku. Od pięciu lat !!! parkuję w jednym i tym samym miejscu pod blokiem. Pytałem się Policji i Straży miejskiej czy jest tam strefa płatnego parkowania i otrzymałem odpowiedz przeczącą !!Po pięciu latach ZDiZ przypomniał sobie , że w miejscu tym jest pas ich drogi w włożył wszystkim za wycieraczki mandat w postaci OPŁATY DODATKOWEJ - 50 zł za brak biletu parkingowego. Strefa parkowania nie jest wyraźnie oznaczona więc można zgadywać gdzie się zaczyna a gdzie kończy. Czy odwoływać się do ZDiZ czy po prostu zignorować sprawę i nie odpowiadać na mandat. Takiej próbie wyłudzania w postaci opłaty dodatkowej za wycieraczką padło kilkaset osób w Gdańsku i nikt nic z tym nie robi . Zamierzam iść na wojnę prawną z ZDiZ. Bardzo proszę o pomoc i wskazówki prawne . Z wyrazami szacunku Marcin II LIST Parkując w centrum Gdańska nie ma wyraźnie oznaczonej strefy gdzie zaczyna i kończy się miejsce płatnego parkowania . Sytuacja jest kuriozalna bowiem stoi 30 samochodów w rzędzie obok siebie i 15 otrzymuje mandat a pozostałe nie otrzymują . Według ZDiZ wynika to z podziału geodezyjnego terenu w mieście. Czyli chcąc zaparkować samochód powinienem jeździć wypisem z rejestru gruntów aktualnym wypisem z ksiąg wieczystych i nie wiem z czym jeszcze . Dodam tylko , że parkomat stoi na ulicy sąsiedniej z Młyńską . Wjeżdżając na ulicę Młyńską nie ma żadnego oznakowania , że należy ona do strefy płatnego parkowania . Tak jak wspomniałem wyżej można zgadywać tylko , gdzie jest pas drogowy na Młyńskiej należący do miasta Gdańska a gdzie on się kończy. Dodam tylko, że ulice Młyńską można wjechać z kilku stron również przez podwórza innych prywatnych posesji więc gdzie zaczyna a gdzie kończy się strefa płatnego parkowania można się tylko domyślać . W załączniku wysyłam zdjęcia Z wyrazami szacunku Marcin Jak widać na załączonych zdjęciach, tak ZDiZ Gdańsk (nie)dba o oznakowanie stref płatnego parkowania. Które miejsca leżą na działkach należących do miasta, a które do innych właścicieli? Nie wiadomo. Czytelnik żartuje, że chce zabierać wypisy z Ksiąg Wieczystych. Proponujemy dodatkowo wziąć wypisy map geodezyjnych z wydziału geodezji, a jeszcze lepiej każdorazowo wzywać geodetę, aby dokładnie wytyczył linie oddzielające tereny miasta od reszty. To oczywiście smutny żart, bo podejrzewamy, że nawet takie działania nie zniechęciłyby ZDiZ do niesłusznego nakładania opłat dodatkowych. Pan Marcin mógłby wzorem pana Radosława napisać odwołanie do ZDiZ, wyjaśnić, że strefa jest nieprawidłowo oznakowana, nie ma znaków poziomych, a znaków pionowych jest za mało i liczyć na to, że ZDiZ w Gdańsku, w przeciwieństwie do MZD Opole, respektuje polskie prawo. Jeżeli to nie pomoże, niestety będzie musiał zastosować się do tych samych wskazówek, których udzieliliśmy panu Radkowi. Stanowczo odradzamy ignorowanie problemu, to nie sprawi, że on zniknie. Być może nawet ZDiZ nie podejmie wobec pana Marcina żadnych kroków ale na pewno wielu kierowców płaci, nie walczy z obawy o konsekwencje albo płaci z niewiedzy. Proszę pomyśleć również o innych użytkownikach drogi. Tu wszystko co trzeba wiedzieć o parkowaniu by się bronić: KIEDY COŚ ROBISZ, RÓB TO DOBRZE! Bardzo nas zastanawia, dlaczego samorządy nie chcą oznakować miejsc postojowych, w wymagany prawem sposób. Chcą zaoszczędzić? Liczą, że kierowcy się nie połapią? A może po prostu prawidłowe oznakowanie jest zbyt trudne? Witam. Sprawa która chcę przedstawić zakończyła się niestety nałożeniem mandatu karnego. Dopiero po jakimś czasie natrafiłem na Państwa stronę, dlatego chciałem się nią podzielić. Zaparkowałem samochód przy jednej z ulic w Rudzie śląskiej w miejscu które zaznaczyłem na schemacie dołączonym w załączniku. Dołączam również zdjęcia tego miejsca. Między D-18 i końcem P-19 jest ok. 3,5 metra, między początkiem zatoki postojowej a końcem p-21 ok. 1,5 metra. Moim zdaniem początek legalnego parkowania wyznaczyć można w trzech miejscach: Początek zatoki postojowej. Koniec znaku p-21 i początek p-19 Miejsce posadowienia znaku D-18 Sposób w jaki zaparkowałem mój pojazd oczywiście został potraktowany jako parkowanie na znaku p-21 czyli na powierzchni wyłączonej. Jak interpretować takie „kwiatki” i na przyszłość gdzie leży prawda? Czy to nie jest kolejne miejsce aby doić naiwnych kierowców ? Pozdrawiam Dariusz Rzecz jasna, parkowanie na znaku P-21 jest wykroczeniem. Znak P-21 oznacza „powierzchnie wyłączoną", czyli powierzchnię drogi, na którą wjazd i zatrzymanie są zabronione. Niemniej jednak, w przywołanych okolicznościach, gdzie panuje spory bałagan w oznakowaniu, można by spróbować dochodzić swych praw przed sądem, bo jak widać funkcjonariusze nie wykazują ludzkiego prawa. Ułożenie kostki wskazuje tak, linie poziome siak, a znak pionowy jeszcze co innego. Gdzie zatem można parkować? Jeżeli nie jest to strefa zamieszkania (bo wtedy można parkować tylko w miejscach wyznaczonych), nie ma znaku zakazu zatrzymywania się, zaparkować można zaraz za ukośnymi liniami poziomymi czyli znakiem poziomym P-21. W naszej ocenie, w tych okolicznościach, nie ma znaczenia fakt, że kilka dalej jest znak D-18 „parking”, który oznacza miejsce przeznaczone na postój pojazdów. Jest to znak informacyjny, chociaż za niestosowanie się do niego taryfikator mandatów przewiduje 100zł grzywny. Jednakże zaparkowanie w innym miejscu (przed) nie może zostać zinterpretowane jako niestosowanie się. Niestety, w obecnym stanie prawnym, nikt nie ponosi odpowiedzialności za złe oznakowanie (oprócz kierowców), także „hulaj dusza – piekła nie ma”, zdają się myśleć włodarze Rudy Śląskiej. Pan Dariusz, niestety, mandat przyjął, może spróbować go uchylić, jeżeli termin 7 dni nie upłynął, aczkolwiek byłby w o wiele lepszej sytuacji, gdyby odmówił jego podpisania. A już na pewno nie należy reagować na sam świstek za wycieraczką (o czym przypominamy przy okazji): Czasem jesteśmy bowiem w stanie uratować sytuację beznadziejną, a czasem nie, zawsze jednak można nas zapytać: PARKING PUBLICZNY ALE PRYWATNY? Szanowni Państwo, proszę o opinię w sprawie przesłanego przeze mnie zdjęcia. Ciekawi mnie ta sytuacja i myślę, że wielu użytkowników Waszego portalu również może być zainteresowana. Miejsce to znajduje się w Krakowie przy ul. Bociana 3. Otoczenie to nowe osiedla z mieszkaniami własnościowymi i bardzo duży deficyt miejsc parkingowych pod jakąkolwiek postacią. Ten rzekomo zakazany parking znajduje się pod blokiem, jak widać. W bloku jest parking podziemny i po obu krawędziach zdjęcia znajdują się w sumie dosłownie cztery miejsca postojowe (na kłódeczkę). Pod znakiem P jest tabliczka, że parking tylko dla klientów lokali użytkowych i zaopatrzenia do 30 min. Przed widocznym sklepem Fresh Market stoją takie stojaczki jak na zdjęciu, lub skrzynki na owoce ustawione to wszystko jest w taki sposób iż nie ma możliwości zaparkować tam nawet będąc klientem( z drugiej strony, to jest sklepik osiedlowy, na około pełno lidów, kauflandów, biedronek itp., więc kto by tu autem przyjeżdżał na zakupy...). Sam stawiałem tam auto wraz z innymi posiadaczami aut, przy czym cały czas krzyczał na nas Pan ze sklepu, że nie można tu stawiać mimo iż robiliśmy zakupy u niego w sklepie minimum 2 razy dziennie z racji zamieszkania. Po pewnym czasie nasze auta ulegały przypadkowym zniszczeniom, a to coś kopnięte, a to przerysowane itd. Teraz jest tam pustka, na zakupy nikt nie przyjeżdża bo i po co. I teraz pytanie. Czy w świetle prawa można tam stawiać auto na dłużej czy nie? Bo ja rozumiem, że to może i jest teren osiedla, ale tam nawet mieszkańcy nie mogą postawić auta. Bo parkując prostopadle wejdzie spokojnie 6-7 aut. A parkując zgodnie z prawem jednym kołem na chodniku wzdłuż jezdni wejdą 3 auta i wtedy nikt nie może nam nic zrobić bo tam nie ma zakazu zatrzymywania ani innych kwiatków. Pozdrawiam, Łukasz Przyznajemy rację panu Łukaszowi, z pewnością wielu czytelników interesuje ten problem. Z takim oznakowaniem spotyka się każdy kierowca na co dzień. Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, jest ustalenie kto jest właścicielem działki, próbować należy w wydziałach geodezji i katastru. Jeśli jest własnością samorządu – sklepikarz nie ma nic do gadania. Może co najwyżej zawiadomić straż miejską lub policję, aby ta przyjrzała się sprawie, zbadała czy doszło do wykroczenia, potem ewentualnie ustaliła sprawcę i ukarała go. Jeżeli jest to teren prywatny, to mamy do czynienia z drogą wewnętrzną (niepubliczną) i nie dotyczą jej przepisy ruchu drogowego (wyjątkiem jest sytuacja kiedy droga jest oznaczona znakiem D-40 "strefa zamieszkania" lub jako" strefa ruchu"). Właściciel działki (wcale nie musi to być sklepikarz!) może dochodzić swoich roszczeń na podstawie przepisów kodeksu cywilnego (art. 222§2) ale w żaden inny sposób nie ma prawa nas zmuszać do opuszczenia terenu. Musi po prostu złożyć pozew w sądzie powszechnym i czekać na rozstrzygnięcie. Ponadto jeżeli jest to teren prywatny, to warto się zastanowić dlaczego stoi tam znak, który wygląda jak znak D-18 obowiązujący w sferze przepisów ruchu drogowego. W glosie do postanowienia WSA z dnia 5 grudnia 2007 r., II SA/Rz 714/07, autorzy M. Kobak, P. Zaborniak bardzo ciekawie opisali problem ustawiania na prywatnych działkach znaków „publicznych”: „forma jej wyrażenia nie powinna stanowić znaku lub sygnału obowiązującego w ruchu drogowym na drodze publicznej, gdyż stanowiłoby to nieuprawnione "podszywanie się" pod administrację drogową”. oraz „zarządca drogi wewnętrznej nie może wybrać takiego sposobu komunikowania swojej woli osobom uczestniczącym w ruchu, który mógłby sugerować publiczny charakter drogi. Nastąpi to, jeżeli w pasie drogi wewnętrznej zostanie ustawiony znak o tych samych lub też zbliżonych wymiarach i podobnym wyglądzie, co znak drogowy uregulowany przez przepisy prawa o ruchu drogowym” Co do podejrzanych usterek samochodów, pan Łukasz mógłby złożyć zawiadomienie na policję, cudów nie należy oczekiwać, aczkolwiek nic to nie kosztuje, więc można spróbować. Punkt widzenia zależy jednak od punktu siedzenia. Spójrzmy na to z perspektywy sklepikarza. Dajmy szansę naszym polskim przedsiębiorcom prowadzić działalność, być może sklepikarz naprawdę ma problem, nie może do niego dotrzeć zaopatrzenie, klienci nie mają gdzie zaparkować i z tego tytułu ponosi straty. Bądźmy ludźmi i nie naruszajmy swoich praw wzajemnie, a problem niewystarczającej ilości miejsc parkingowych, powinna rozwiązać spółdzielnie mieszkaniowa. Niemniej gdy przegięcie nastepuje w drugą stronę to z tym skutecznie walczymy: KHM z
Taryfikator mandatów i punktów karnychTaryfikator mandatów - Przepisy dotyczące ruchu pojazdówTaryfikator mandatów - Przepisy dotyczące ruchu drogowego - Zatrzymanie i postój[b]Wykroczenie[/b][b]Kwalifikacja prawna wg. kodeksu wykroczeń[/b][b]Naruszone [/b][b]przepisy ruchu drogowego[/b][b]Grzywna w zł[/b][b]Liczba punktów[/b]Zatrzymanie lub postój pojazdu w warunkach, w których nie jest on z dostatecznej odległości widoczny dla innych kierujących lub powoduje utrudnienie ruchuArt 97art. 46 ust. 1100-300 Naruszenie obowiązku zatrzymania pojazdu na jezdni jak najbliżej jej krawędzi i równolegle do niejArt 97art. 46 ust. 2100 Naruszenie obowiązku umieszczania pojazdu (z wyjątkiem pojazdu zaprzęgowego) poza jezdnią w czasie postoju na drodze poza obszarem zabudowanymArt 97art. 46 ust. 3150−300 Naruszenie warunków dopuszczalności zatrzymania lub postoju pojazdu na chodnikuArt 97art. 47100 Niezachowanie wymaganego odstępu za poprzedzającym pojazdem przez kierującego pojazdem w tunelu, podczas zatrzymania wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowegoArt 97art. 47a100 Zatrzymywanie pojazduArt 97 1) na przejeździe kolejowym lub tramwajowym, na skrzyżowaniu oraz w odległości mniejszej niż 10 m od przejazdu lub skrzyżowaniaArt 97art. 49 ust. 1 pkt 1300 2) na przejściu dla pieszych lub na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem, a na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu – także za nimiArt 97art. 49 ust. 1 pkt 2100−300 3) w tunelu, na moście lub na wiadukcieArt 97art. 49 ust. 1 pkt 3200 4) na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli kierujący pojazdami wielośladowymi są zmuszeni do najeżdżania na tę linięArt 97art. 49 ust. 1 pkt 4100 5) na jezdni obok linii przerywanej wyznaczającej krawędź jezdni oraz na jezdni lub na poboczu obok linii ciągłej wyznaczającej krawędź jezdniArt 97art. 49 ust. 1 pkt 5100 6) w odległości mniejszej niż 10 m od przedniej strony znaku lub sygnału drogowego, jeżeli pojazd je zasłaniaArt 97art. 49 ust. 1 pkt 6100 7) przy lewej krawędzi jezdniArt 97art. 49 ust. 1 pkt 7100 8) na pasie między jezdniamiArt 97art. 49 ust. 1 pkt 8100 9) w odległości mniejszej niż 15 m od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, a na przystanku z zatoką – na całej jejArt 97art. 49 ust. 1 pkt 9100 10) w odległości mniejszej niż 15 m od punktów krańcowych wysepki, jeżeli jezdnia z prawej jej strony ma tylko jeden pas ruchuArt 97art. 49 ust. 1 pkt 10100 11) na drodze dla rowerów, pasie ruchu dla rowerów lub w śluzie rowerowej, z wyjątkiem roweruArt 97art. 49 ust. 1 pkt 11100 Naruszenie zakazu postoju w miejscach utrudniających wjazd lub wyjazdArt 97art. 49 ust. 2 pkt 1100 Naruszenie zakazu postoju w miejscach utrudniających dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu lub wyjazd tego pojazduArt 97art. 49 ust. 2 pkt 2100 Naruszenie zakazu postoju przed lub za przejazdem kolejowym na odcinku od przejazdu do słupka wskaźnikowego z jedną kreskąArt 97art. 49 ust. 2 pkt 3100 Naruszenie zakazu postoju w strefie zamieszkania w miejscach innych niż wyznaczoneArt 97art. 49 ust. 2 pkt 4100 Naruszenie zakazu postoju na obszarze zabudowanym pojazdu lub zespołu pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 16 ton lub o długości przekraczającej 12 mArt 97art. 49 ust. 2 pkt 5200-300 Brak sygnalizowania lub niewłaściwe sygnalizowanie postoju pojazdu z powodu uszkodzenia lub wypadkuart. 84 lub art. 91art. 50 ust. 1 pkt 2 lub ust. 2 pkt 2150 Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Czy parkując pod swoim blokiem mogę zostać ukarany przez policję lub straż miejską? Samochód został pozostawiony tylko na chwilę, na osiedlowym chodniku obok mojego miejsca zamieszkania. Mandat na drodze osiedlowejWarto wiedzieć gdzie parkujemy swój pojazd. Jeżeli jest to wewnętrzna droga osiedlowa, wówczas straż miejska lub policja nie może nałożyć na nas kary np. za parkowanie na chodniku. Dzieje się tak dlatego, ponieważ policja i straż miejska mogą nakładać mandaty karne w strefach zamieszkania oraz na drogach publicznych. Większość małych osiedlowych dróg nie należy do dróg publicznych, więc policja i straż miejska nie może nałożyć na kierowcę mandatu. Wyjątkiem jest np. okoliczność w której pojazd blokuje osiedlową drogę pożarową. Strefa zamieszkaniaZgodnie z kodeksem wykroczeń, strefą zamieszkania jest obszar obejmujący drogi publiczne lub inne drogi, na którym obowiązują szczególne zasady ruchu drogowego, a wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi. Strefa ruchu oznaczona jest znakami D-52 oraz Nowe zmiany w taryfikatorze punktów karnych Odholowanie pojazdu Jeżeli samochód został pozostawiony w miejscu, gdzie jest to zabronione lub utrudnia ruch, bądź też zagraża w inny sposób bezpieczeństwu, wówczas straż miejska może pojazd odholować na parking depozytowy. Straż miejska może również zablokować tylne koło pojazdu, jeżeli uzna, iż samochód stoi w miejscu gdzie parkowanie jest zabronione, lecz nie utrudnia ruchu bądź nie zagraża w inny sposób bezpieczeństwu w miejscu w którym się gdzie pojazdom nie wolno parkować i istnieje możliwość odholowania pojazdu oznaczone jest znakiem T-24. Ilustruje on odholowywany samochód. Warto zwrócić uwagę, czy nie stawiamy samochodu w miejscu niedozwolonym. Procedura odbioru samochodu po pierwsze jest nieco skomplikowana a po drugie kosztowna dla pamiętać, że pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub serwis: Wykroczenia drogowe Opisz nam swój problem i wyślij zapytanie.
odwołanie od mandatu za parkowanie w strefie zamieszkania